Najstarsze cmentarze rzymskokatolickich parafii prawobrzeżnego Poznania

Dawne cmentarze przykościelne na Ostrowie Tumskim, Śródce i Komandorii, istniejące do przełomu XVIII i XIX w.
Cmentarz Trzech Parafii
Nekropolie staroparafialne, położone za Bramą Warszawską, istniejące do połowy lat 60. XX w.:
- cmentarz świętojański (niem. Johannis Kirchhof);
- cmentarz archikatedralny (inaczej: cmentarz tumski, cmentarz św. Małgorzaty; niem. Margarethen Kirchhof).

Fragment planu miasta i twierdzy Poznań (przełom XIX i XX w.). Kolorem czerwonym oznaczono świątynie z przykościelnymi cmentarzami - od lewej: kościół NMP oraz archikatedra (niem. Dom), kościół św. Małgorzaty wraz z przyległym klasztorem filipinów, kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Kolorem zielonym wskazano połączone przestrzennie cmentarze staroparafialne na Komandorii: świętojański i archikatedralny (św. Małgorzaty); za: agad.gov.pl.

Na Komandorii za św. Janem Jerozolimskim za Murami istniał pierwotnie plac hyclowski, wykorzystywany przez miejskiego kata do grzebania padliny. Cmentarz wytyczono w tym miejscu na początku XIX w. (przy późniejszej ul. Świętojańskiej), zwlekano jednak z oczyszczeniem terenu. Wiernych długo jeszcze chowano przy kościele oraz na „tymczasowym” Cmentarzu Trzech Parafii. Podczas epidemii w roku 1831 grunt „przy drodze do Swarzędza” przeznaczono na cmentarz choleryczny; właściwy cmentarz parafialny założono w tym miejscu i poświęcono nieco później.
W 2. poł. XIX w. położony „za Bramą Warszawską” cmentarz świętojański współistniał przestrzennie z cmentarzem archikatedralnym, wykorzystywanym do pochówku parafian św. Małgorzaty ze Śródki (kościoła sukursalnego parafii tumskiej).

W dziewiętnastym stuleciu oraz w okresie międzywojennym stare cmentarze za św. Janem należały do najważniejszych rzymskokatolickich nekropolii Poznania, na których – oprócz mieszkańców prawobrzeżnego miasta i przedmiejskich wsi – chowano obywateli szczególnie zasłużonych na niwie społecznej, weteranów powstań narodowych oraz duchowieństwo (członków poznańskiej Kapituły Katedralnej). Obie nekropolie użytkowano do początku lat 40. XX w. (choć jeszcze po wojnie zdarzały się pogrzeby księży w kwaterze kanoników!). Po założeniu nowych cmentarzy parafialnych przy ul. Krańcowej na początku XX w., stare nekropolie służyły głównie do dochówku do istniejących grobów rodzinnych.  

Cmentarze przy ul. Świętojańskiej na Komandorii zlikwidowano w 1. poł. lat 60. XX w., uprzednio przeprowadzając chaotyczne ekshumacje (głównie na Miłostowo, ale i na cmentarz żegierski). O ich ponad stuletnim istnieniu nadal świadczą zachowane aleje okazałych drzew, pnącza bluszczu oraz rozrzucone na terenie parku, równo ciosane, kamienne fragmenty, zapewne będące kiedyś elementami okazałych nagrobków. W 2019 r. nie przeszkodziło to właścicielowi terenu (parafii) w zezwoleniu na zorganizowanie w tym miejscu „poligonu” dla miłośników paintballu. Tymczasem, pośród drzew do dziś mieszkańcy zapalają znicze… 

Latem 2021 r. powzięto starania o uporządkowanie pocmentarnego parku i oznaczenie miejsca tablicą historyczną, informującą o jego dawnym przeznaczeniu. Jednocześnie parafia (jako inwestor) rozpoczęła remont restauracji zlokalizowanej na pocmentarnej działce (dawniej „Iguana”).

Istnienie cmentarza (w części podziemnej) należy uwzględnić podczas ewentualnego powiększania zbiornika Jeziora Maltańskiego i zmiany przebiegu trasy Maltanki. Obszar pomiędzy północnym brzegiem Malty a ul. Warszawską kryje wiele cennych, prahistorycznych stanowisk archeologicznych!

Oprac. Paweł Skrzypalik
Tekst poprawiony i uzupełniony. Pierwotna jego wersja ukazała się na stronie cmentarze-poznania.pl.

PORÓWNAJ:

Obszar dawnych cmentarzy stanowią działki: obręb 03 Komandoria, arkusz 05, działki 4/2 i 7/2, będące własnością Kościoła oraz działki 4/17/17/38/18/2, będące własnością Miasta Poznań. Obowiązuje mpzp obszaru Malta w Poznaniu [Vm].

NOWE CMENTARZE PARAFIALNE NA MALCIE: świętojański i archikatedralny (św. Małgorzaty).

ZASŁUŻENI OBYWATELE, POCHOWANI NA KOMANDORII

  1. „Kronika Miasta Poznania”, 1997, nr 1, Śródka, Ostrówek, św. Roch.
  2. „Kronika Miasta Poznania”, 2002, nr 2, Zawady i Główna.
  3. „Kronika Miasta Poznania”, 2003, nr 1, W kręgu katedry.
  4. „Kronika Miasta Poznania”, 2010, nr 4, Od Komandorii do Antoninka.
  5. Bucholz A., Bucholz A., Główna w pierwszych latach XX wieku i w czasie Powstania Wielkopolskiego, Poznań 2019. Dostęp: animatorzysmak.pl.
  6. Kaczmarek J., Śródka i Ostrówek. Antiqua civitas Posnaniensis, Poznań 2023.
  7. Karwowski S., Komandorya i kościół św. Jana Jerozolimskiego w Poznaniu, Poznań 1911. Dostęp: Polona lub WBC.
  8. Krzyślak B., Kurzawa Z., Kościół św. Małgorzaty na Śródce w Poznaniu, seria Zabytki Poznania – Biblioteka „Kroniki Miasta Poznania”, Poznań 2009.
  9. Krzyślak B., Kurzawa Z., Kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami na poznańskiej Komandorii, seria Zabytki Poznania – Biblioteka „Kroniki Miasta Poznania”, Poznań 2011.
  10. Jastrząb Ł., Likwidacje cmentarzy rzymskokatolickich w Poznaniu po roku 1945, Poznań 2012.
  11. Marciniak P., Doświadczenia modernizmu. Architektura i urbanistyka Poznania w czasach PRL, Poznań 2010.
  12. Sobczak J., Kościoły Poznania, Poznań 2006.
  13. Szafran H., Miasto Poznań i okolica, Poznań 1959.
  14. Trzeba by jeszcze powiedzieć. Z Archiwum Społecznego Śródki, (cz. 1: Poznań 2016; cz. 2: Poznań 2018).
  15. Z zamierzchłej przeszłości parafji św. Jana i Komandorji, nakładem ks. dr. Mazurkiewicza, Poznań 1929. Dostęp: Polona lub WBC.
DAWNE CMENTARZE OSTROWA TUMSKIEGO
Przykościelny cmentarz katedralny

Według świadectw źródłowych (archeologicznych oraz pisanych), bezpośrednie otoczenie poznańskiej katedry – przede wszystkim plac przed głównym wejściem oraz teren przylegający do południowej i północnej elewacji świątyni – służyło chrześcijańskim pochówkom przynajmniej od czasów późnego średniowiecza. Analiza ułożonych w wielu warstwach szczątków dorosłych mężczyzn, kobiet oraz dzieci, sugeruje użytkowanie cmentarza jeszcze w czasach nowożytnych, być może nawet do początku XVIII w. Zapewne chowano tu duchowieństwo niższego szczebla oraz osoby świeckie, związane w jakiś sposób z kościołem katedralnym (parafię tumską ustanowiono na początku XIX w.).
O sepulkralnej funkcji przestrzeni wokół głównej świątyni Poznania pamiętano w XIX w., plac przed katedrą nazywając po prostu „cmentarzem”.

Przykościelny cmentarz Najświętszej Marii Panny

Niewielki, ogrodzony wysokim murem cmentarz istniał w bezpośredniej bliskości kościoła NMP (niem. St. Marienkirche) na Ostrowie Tumskim od 2. poł. XV w. Analiza antropologiczna ujawnionych szczątków oraz reliktów wyposażenia pośmiertnego sugeruje, iż nekropolię użytkowano jeszcze w XVIII w.

PORÓWNAJ:

Fragment miedziorytu Brauna i Hogenberga z 1618 r., ukazującego Poznań ("Civitates Orbis Terrarum"). Przypuszcza się, iż ogrodzony teren przed frontem katedry, to jeden z dawnych cmentarzy Ostrowa Tumskiego. Dostęp: Polona.
Ostrów Tumski w Poznaniu; 1940 r. Od lewej: Psałteria, kościół NMP oraz katedra. Zarówno plac przed fasadą katedry jak i przestrzeń wokół niej, a także teren przylegający do kościoła NMP (zasłonięty wagonem silnikowym Linke Hoffman) od późnego średniowiecza do XVIII w. pełniły funkcję sepulkralną. Pocztówka dostępna na: polska-org.pl oraz via fb/MPK Poznań Sp. z o.o.
PRZYKOŚCIELNY CMENTARZ ŚW. MAŁGORZATY NA ŚRÓDCE

Na obszarze Ostrowa TumskiegoOstrówkaŚródki i Komandorii chrześcijańskie nekropolie zakładano już u zarania państwowości polskiej, jak dowodzą badania archeologiczne – najczęściej w sąsiedztwie dawnych cmentarzysk przedchrześcijańskich. Przykościelny cmentarz rzymskokatolickiej parafii pw. św. Małgorzaty bez wątpienia ma proweniencję średniowieczną. O jego reliktach in situ pisano jeszcze w XIX w.

Cmentarz jest murem porządnym dość dobrze obwiedziony, do którego wiedzie brama większa i dwie inne mniejsze, kratami żelaznymi w przejściu wzmocnione, lecz nie wszystkie zamykane. Zwierzęta jednak nie mają do niego dostępu. Targu i handlowania nie bywa na nim. Ossorium przylega do ściany, zbudowane z muru solidnego, przykryte dachówkami, lecz połamanymi. Kośćmi dość napełnione, których pogrzebanie wkrótce powinno się odbyć. Krypty w kościele są dwie dla pochówku zmarłych, zamknięte podziemnym, murowanym sklepieniem. Także kilka nagrobków marmurowych wraz z epitafiami znajduje się w kościele. – notował ks. Józef Rogaliński podczas wizytacji w 1779 r.

Źródło: Por. punkty 24-26 statutu bractwa św. Barbary (dla wspomożenia dusz czyśćcowych), J. Rogaliński, Wizytacja kościoła parafialnego św. Małgorzaty w mieście Śródka koło Poznania roku 1779, dnia 8 czerwca sporządzona, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1997, nr 1, Śródka, Ostrówek, św. Roch, s. 63.

PORÓWNAJ:

Kościół św. Małgorzaty na Śródce w dwudziestoleciu międzywojennym. Pocztówka ze zb. R. Trojanowicza via CYRYL_13_0_4_0065.
Kościół św. Małgorzaty na Śródce w Poznaniu, widziany od strony północno-wschodniej na zdjęciu Juliusza Kłosa (fot. z ok. 1912-1916). Mur wyznaczał granicę przykościelnego cmentarza; przylegało do niego murowane, kryte dachówką ossuarium. Dostęp: Polona.
Odkryte fundamenty kościoła św. Małgorzaty w czasie prac osuszających; czerwiec 1982 r. Pośród gruzu widoczne ludzkie kości (m.in. górne fragmenty czaszki, kości długie). Zdjęcie ze zb. MKZ w Poznaniu via CYRYL_18_14_0_14_0037.
Wtórnie ułożona nawierzchnia ul. Filipińskiej, przypomina o sepulkralnej historii Śródki... Materiał - tzw. "łom kamienny" lub "szaber" - pochodzi zapewne z zasobów magazynowych zarządcy miejskich dróg. Zdjęcie via fb/Śródka.
Barokowa płyta kommemoratywna ks. Wojciecha Reutha (zm. 1710 r.), dobrodzieja oratorian ze Śródki, umieszczona na elewacji przy wejściu do świątyni; fot. P. Skrzypalik, sierpień 2021 r.
PRZYKOŚCIELNY CMENTARZ ŚW. JANA JEROZOLIMSKIEGO ZA MURAMI ORAZ CMENTARZ TRZECH PARAFII
Przykościelny cmentarz św. Jana Jerozolimskiego za Murami

Przy jednej z najstarszych budowli sakralnych w Poznaniu cmentarz funkcjonował najpewniej już w średniowieczu. Przekazy źródłowe potwierdzają istnienie na początku XVIII w. drewnianego ossuarium, być może służącego jako kostnica, bądź wspólny grobowiec, w którym składano kości zmarłych, aby zaoszczędzić miejsce pod bieżące pochówki. Podobną funkcję pełniła być może murowana krypta pod posadzką kruchty podwieżowej.
W 1719 roku komandor Michał Stanisław Dąbrowski objął komandorię poznańską zakonu maltańskiego doszczętnie zniszczoną wojną północną i morowym powietrzem (epidemia dżumy panowała w Poznaniu w 1709 r.). Dach starego kościoła św. Jana pełen był dziur, ołtarze nie miały ozdób, plebania chyliła się ku upadkowi, szpital był ruiną, a cmentarz przykościelny pozbawiony był ogrodzenia, tak „że bydło nieomal wyorywało pyskami ciała pochowanych tam chrześcian”; słowem: „istna Arabia deserta”, pisał Dąbrowski*

Otoczony parkanem z drewnianych sztachet przykościelny cmentarz, mimo zakazu władz pruskich użytkowano do lat 30. XIX w. Na zachowanych fotografiach z początku XX w. wokół kościoła widać jeszcze nagrobki z krzyżami. Dwie tablice inskrypcyjne przetrwały, przymocowane obecnie do wschodniej elewacji świątyni: ks. Jana Łopuszańskiego (1805-1831) oraz profesora seminarium nauczycielskiego, Xawerego Klemensa Sielawskiego (zm. 1841).

Szczątki ujawnione podczas prac archeologicznych i konserwatorskich, prowadzonych w latach 2017-2020 na terenie przykościelnego cmentarza, pochowano we wspólnej, specjalnie w tym celu przygotowanej mogile, w sąsiedztwie grobu ks. proboszcza Wawrzyńca Koteckiego (1841-1918).

_____________

* Cyt. za: S. Karwowski, Komandorya i kościół św. Jana Jerozolimskiego w Poznaniu, Poznań 1910, s. 80-82.

Cmentarz Trzech Parafii

Na przełomie XVIII i XIX w. pruska administracja zaczęła w praktyce egzekwować wydany ze względów sanitarnych (w 1792 r.) zakaz chowania ciał w kryptach i przy kościołach znajdujących się w obrębie murów miejskich. Szukano zatem gruntów zastępczych dla tych parafii, których cmentarze przeznaczono do zamknięcia dla pochówków.
Dla parafian św. Mikołaja z Zagórza, św. Małgorzaty ze Śródki oraz św. Jana Jerozolimskiego z Komandorii w 1798 r. wyznaczono grunt pod nową nekropolię „po prawej stronie drogi do Swarzędza, koło figury św. Jana Nepomucena”. Kiedy zaczęto przygotowywać kwatery pogrzebowe, okazało się, iż dawniej był to plac hyclowski, używany do utylizowania padliny. Nim miejski kat (i hycel zarazem, niejaki Gundermann) usunął truchła i kości, w 1806 r. założono niewielki, „tymczasowy” Cmentarz Trzech Parafii „na górze za kościołem Reformatów”, ogrodzony w 1816 r. przez ks. Wawrzyńca Florkowskiego. Jednocześnie, mimo zakazu nadal wykorzystywano stare cmentarze przy kościołach.
Po wkroczeniu do Poznania Francuzów, cmentarz dla nich założono opodal, na wzgórzu gęsto poprzecinanym licznymi źródłami. Oba cmentarzyki – żołnierzy francuskich i trzech parafii – istniały zapewne do czasu zniwelowania wzniesienia pod budowę fortu w 2. poł. lat 30. XIX w. Pogrzeby za św. Janem na Komandorii zaczęto wyprawiać nieco wcześniej, podczas pierwszej epidemii cholery. Jednak cmentarz parafialny – otwarty na dawnym, oczyszczonym już z padliny, placu hyclowskim – poświęcono po ustaniu drugiej fali moru, w roku 1837.

PORÓWNAJ:

  • A. Dębski, Opowieści z krypty… poznańskiej, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 2021, nr 1, Podziemny Poznań, s. 121-137.
  • J. Lubierska, J. Wojtczak, Non omnis moriar. Pochowani w kryptach wybranych poznańskich kościołów, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 2021, nr 1, Podziemny Poznań, s. 138-163.
  • S. Karwowski, Klasztor OO. Reformatów w Poznaniu, Poznań 1910. Dostęp: Polona.
  • J. Pawłowczak, Zniesienie i wymarcie zakonu Reformatów na Śródce, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1932, nr 1, s. 1-41.
  • Z. Kurzawa, Zapomniany klasztor. Dawny kościół i klasztor oo. Reformatów, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1997, nr 1, Śródka, Ostrówek, św. Roch, s. 129-152.
Kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami na zdjęciu R. S. Ulatowskiego z 1. poł. lat 20. XX w. Po lewej, przed zachodnią (frontową) elewacją, widoczne krzyże nagrobne. Źródło: "Katedra Poznańska oraz prawobrzeżna dzielnica Poznania. Fotografie", (1927 r.); dostęp: WBC.
Parafianie św. Jana podczas mszy świętej, uwiecznieni na zdjęciu Conrada Hünicha z 1910 r. Zwracają uwagę relikty przykościelnego cmentarza - fragmenty nagrobków, wówczas posadowione przy północnej elewacji świątyni. Na dalszym planie, po prawej widoczna Brama Warszawska. Źródło zdjęcia: ullstein bild Dtl. via www.gettyimages.com.
"Kurier Poznański", 05.06.1930, nr 257, s. 6.
"Kurier Poznański", 21.05.1939, nr 230, s. 12.
Zniszczony podczas walk o Poznań kościół św. Jana Jerozolimskiego za Murami przed rozbiórką tzw. nowej zakrystii; 1945 r. Przy wschodniej elewacji złożono fragmenty rozbitych nagrobków, wcześniej posadowione przy północnej elewacji świątyni; do dziś zachowały się dwie tablice z inskrypcjami... Zdjęcie ze zb. MKZ w Poznaniu, za: B. Krzyślak, Z. Kurzawa, "Kościół św. Jana Jerozolimskiego...", s. 52.
"Czasopismo Mieszkańców MY", 2020, nr 2, s. 6. Dostęp: czasopismomy.pl.
Cmentarze staroparafialne na Komandorii: świętojański i archikatedralny (św. Małgorzaty)
Fragment "Plan der Stadt Posen" z okresu okupacji hitlerowskiej (CYRYL_15_0_2_2_0008) oraz współczesny widok na parowozownię "Maltanki", zabudowania restauracji i harcówki na terenie dawnych cmentarzy (Google).

Długi proces tworzenia cmentarzy parafialnych za św. Janem Jerozolimskim za Murami, formalnie zainicjowano pod koniec XVIII w. W tym okresie, stosując w praktyce pruskie regulacje sanitarne, postanowiono o ustaniu pochówków na cmentarzach przykościelnych. Jednocześnie zdecydowano o założeniu nowego pola grzebalnego na Komandorii, wzdłuż dzisiejszej ul. Świętojańskiej. Były to grunty zbiegające w kierunku południowo-wschodnim, ku Dolinie Świętojańskiej. Jezioro Maltańskie w kształcie znanym obecnie – nie istniało; rozległy teren zajmowały nieliczne zabudowania gospodarskie, młyny, niewielkie stawy rybne, łąki i pastwiska oraz meandrujący ciek Cybiny.

Władze pruskie wyznaczyły teren na cmentarz dla trzech parafii, którym uniemożliwiono dalsze grzebanie zmarłych przy świątyniach (św. Małgorzaty, św. Mikołaja i św. Jana), „po prawej stronie drogi do Swarzędza, koło figury św. Jana Nepomucena”. Szybko okazało się, iż jest to plac hyclowski – teren wykorzystywany przez miejskiego kata do grzebania padliny i innych nieczystości. Wobec protestów parafian nowy „Cmentarz Trzech Parafii” przeniesiono na stok Góry Kawalerskiej (opodal zakonu reformatów), gdzie istniał przez kilkanaście lat, tuż obok miejsca pochówku żołnierzy armii Napoleona

W 1809 r. mierniczy rządowy stworzył plan nowej nekropolii świętojańskiej, zlokalizowanej „po prawej stronie drogi do Żegrza” (tzw. świętojanki), na gruntach szewca ze Śródki, Jana Preuslera oraz młynarza, niejakiego Szafrańskiego. Proboszcz św. Jana otrzymał też bezwzględny, policyjny zakaz grzebania zmarłych na cmentarzu przykościelnym, co argumentowano bliską zabudową mieszkalną. W obliczu panującej na ziemiach polskich epidemii cholery, okazało się to nierealne… Wbrew rozporządzeniom pruskim, parafian grzebano przy kościele jeszcze w latach 30. XIX w. Nowy cmentarz poświęcono dopiero po ustaniu drugiej fali cholery, w roku 1837, wiadomo jednak, iż był wykorzystywany już wcześniej, właśnie do pochówku ofiar szerzącej się epidemii.

Cmentarze parafialne na Komandorii były ze sobą przestrzennie połączone. Obszar cmentarza świętojańskiego stopniowo powiększono o sąsiednie grunty folwarku komandorskiego. Ostatecznie, sięgał on od ogrodzenia podwórza proboszczowskiego do ogrodzenia sąsiedniego cmentarza archikatedralnego (św. Małgorzaty). Powierzchnię tego drugiego, w 2. poł. lat 80. XIX w. również powiększono w kierunku świętojanki. Choć faktycznie cmentarze rozdzielał mur, na dawnych mapach Poznania często oznaczano je jako jedną nekropolię, o łącznej powierzchni zajmującej nieco ponad 2 ha.
Po założeniu nowych cmentarzy parafialnych na początku XX w. przy ul. Krańcowej i Wileńskiej, nekropolie na Komandorii zaczęto nazywać „starymi”; pod taką nazwą funkcjonowały w okresie międzywojennym.

Piloci 3. Pułku Lotniczego z Ławicy przelatują nad wysuniętym ku wschodowi elementem prawobrzeżnych fortyfikacji, Lunetą Astera oraz krętą wstęgą Cybiny, ukrytej pośród drzew. Kilkadziesiąt lat później powstanie w tym miejscu Jezioro Maltańskie... Po prawej stronie fotografii (przy lewym skrzydle samolotu) widoczny cmentarz archikatedralny. Fotografię wykonał por. Korcz dnia 11.05.1921 r. Dostęp via pw.ipn.gov.pl.
"Goniec Wielkopolski", 26.06.1885, nr 143, s. 3.
"Wielkopolanin", 29.05.1890, nr 121, s. 4.
"Goniec Wielkopolski", 14.04.1883, nr 85, s. 3.
"Dziennik Poznański", 03.05.1916, nr 101, s. 2.
Nad Cybiną; widok w stronę cmentarzy staroparafialnych na Komandorii. Linia drzew wyznacza południową granicę nekropolii; widoczne nagrobki pośród zieleni. Zdjęcie R. S. Ulatowskiego z 1927 r. Dostęp: CYRYL_18_21_0_1_0002.
"Gazeta W. Xięstwa Poznańskiego", 16.04.1857, nr 88, s. 3.
"Gazeta W. Xięstwa Poznańskiego", 02.12.1857, nr 283, s. 4.
"Dziennik Poznański", 07.05.1916, nr 105, s. 1-2.

Cmentarze staroparafialne na Komandorii wspomina Kazimiera z Hoffmannów Talarczykowa…

Cmentarz na Komandorii był używany do pochówków przez mieszkańców Głównej od wieków. Za kościołem św. Jana Jerozolimskiego za Murami, przy Świętojańskiej, były dwa katolickie cmentarze – nieopodal świątyni rozciągał się cmentarz świętojański, a do niego przyległy cmentarz archikatedralny biegł dalej w kierunku Doliny Świętojańskiej. 

Do „naszego” cmentarza wiodła brama, którą wieńczyła sentencja wielce wymowna: „Byliśmy kim jesteście, będziecie kim jesteśmy”. Otoczony pięknym ogrodzeniem z kutych metalowych prętów cmentarz nie był zaplanowany z rozmachem. Do krzyża wiodła tylko jedna, schodząca w dół aleja, od której rozchodziły się w bok kwatery. Groby po bokach umacniano trwałą zaprawą, chropowatą, z czasem omszałą. Blisko krzyża znajdowała się studnia z kołowrotkiem i tam, po prawej stronie alei, usytuowano grobowce duchowieństwa i nagrobki tumbowe nauczycielskiej rodziny Zielińskich. I jak za życia, w bliskim sąsiedztwie z nimi spoczywała Leokadia Hoffmannówna, w wieku zaledwie 20 lat zmarła z powodu anoreksji. Pamiętam nagrobek z białego marmuru, a u wezgłowia zasadzony krzak róży rozkwitający przez lata. W pobliżu, jej ojciec, a mój dziadek Józef Hoffmann wystawił dla siebie i swojej żony Domicelli jeszcze za życia grobowiec. Siedząca w marmurowej niszy, odlana z brązu Pieta pochylała się nad płytą nagrobka. (…) Wszystko za życia zostało uregulowane, a na cmentarzu czekający grobowiec miał już wpisaną datę urodzenia i puste miejsce na datę śmierci (…). 

Na drugim cmentarzu, archikatedralnym, spoczywała rodzina babki zamieszkała na Chwaliszewie – Nikodem Wyrembecki i Emilia z Dłużewiczów Wyrembecka. Leżeli blisko wejścia, u podnóża muru.
Corocznie w dniu Wszystkich Świętych rano przywoziliśmy wóz kwiatów, marcinków czy dąbków, jak wtedy nazywano białe chryzantemy. Na grobach zapalano lampki, często oliwne – różnokolorowe, przeważnie ze szkła. W Dzień Zaduszny jeździłam z babką do kilku kościołów na wypominki. Do tegoż św. Jana, do Panny Marii, do filipinów i do parafialnego na Głównie.
Ostatni pogrzeb na cmentarzu świętojańskim, w którym uczestniczyłam, odbył się w czasie okupacji. Wtedy urnę nadesłaną z Dachau z prochami śp. Antoniego Schneidera złożono w rodzinnym grobie.

Źródło: K. z Hoffmannów Talarczykowa, Życie codzienne na Głównej [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 2002, nr 2, Zawady i Główna, s. 419-421.

Lata 30. XX w. przelot nad Doliną Świętojańską. Zdjęcie ze zbiorów J. Adamczewskiego, którego ojciec służył w 3. Pułku Lotniczym na Ławicy. W okienku most pieszo-samochodowy (na drugim planie) oraz kolejowy ŚKP (normalnotorowej) nad Cybiną (fot. ze zbiorów K. Chrzana za: R. Kroma, J. Sosiński, "Poznański węzeł kolejowy wczoraj i dziś", Poznań 2003, s. 51.).
Bocznica prowadząca na teren Polmosu (po lewej) oraz tor ŚKP biegnący z Głównej wzdłuż ul. Świętojańskiej do stacji Malta. Po prawej nowa część cmentarza archikatedralnego (powiększonego w połowie lat 80. XIX w.). W okienku - fragment zdjęcia ze zbiorów J. Adamczewskiego. Zdjęcie główne via kubagerdotcom.wordpress.com.
Felicjan, Barbara i Stanisław przed grobem ojca, Stanisława Warkockiego, mistrza fryzjerskiego z Chwaliszewa (zm. 1936), na cmentarzu staroparafialnym na Komandorii; zdjęcie sprzed 1939 r., ze zbiorów rodzinnych udostępnił prawnuk, Przemysław Warkocki.

Utrzymująca się długo swoista dezynwoltura nazewnicza, wiele lat później doprowadziła do nieścisłości przy sporządzaniu dokumentacji finalizującej likwidację obu cmentarzy w połowie lat 60. XX w. Rzecz znacząco upraszczając, oba cmentarze nazywano po prostu „cmentarzem wyznaniowym”, który w 1948 r. znalazł się na liście parafialnych miejsc pochówku, odgórnie wyznaczonych do likwidacji.

Urzędnicy wskazywali potrzebę budowy parku (późniejszy Park Miejski im. Tysiąclecia Państwa Polskiego) oraz rozbudowy infrastruktury sportowej i kąpieliska (od początku lat 50. Malta stawała się ośrodkiem sportów wodnych). Argumentowano, iż cmentarz nie posiada nagrobków zabytkowych, nie jest „związany z wydarzeniami historycznymi”, a także nie pochowano na nim zwłok osób o wybitnym znaczeniu dla historii i kultury. Zwracano uwagę na znaczne zniszczenia w trakcie II wojny światowej oraz postępującą dewastację – efekt braku regularnej opieki. 

Opis krajobrazu, dotyczący późniejszego okresu (tj. końca lat 50. XX w.), zamieszczony w pracy habilitacyjnej zasłużonej działaczki oświatowej, propagatorki ochrony przyrody i organizatorki rezerwatu dydaktycznego Malta, Heleny Szafran, zdaje się to potwierdzać. Zauważa ona, iż teren połączonych nekropolii nie zachował po II wojnie światowej „cmentarnego charakteru”. Od strony południowo-wschodniej (część archikatedralna) pozbawiony był ogrodzenia, przez co zatarła się granica z dziko rosnącą zielenią, otaczającą Jezioro Maltańskie. Cmentarz był przepełniony – przez dziesięciolecia stanowił miejsce ostatniego spoczynku mieszkańców podmiejskich wsi prawobrzeżnego Poznania. Usytuowany na terenach przybrzeżnych spiętrzonego Jeziora Maltańskiego przestał spełniać normy ustawowe dotyczące zalegania zwierciadła wód gruntowych. Teren został wywłaszczony w latach 1953/54 i przeszedł na własność Skarbu Państwa. Formalności urzędnicy miejscy i ministerialni dopełnili na początku lat 60. XX w. Ponieważ pochówki na cmentarzach miały miejsce jeszcze podczas wojny, wystarano się o specjalne pozwolenie umożliwiające ekshumacje, mimo iż od ostatniego odnotowanego w księgach cmentarnych pogrzebu nie upłynęło wymagane ustawą 40 lat

Ekshumacje, prowadzone w latach 1964-1966, zorganizowano dobrze i przeprowadzono sprawnie – ocenia Łukasz Jastrząb, autor książki pt. „Likwidacje cmentarzy rzymskokatolickich w Poznaniu po 1945 r.”. Zarządcę cmentarza uprzedzono o likwidacji; ludność poinformowana została poprzez komunikaty prasowe oraz umieszczenie stosownych tablic na terenie cmentarza. Odmiennie wyglądają relacje potomków osób pochowanych na tych cmentarzach (z którymi można zapoznać się choćby na forum Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego „Gniazdo”.) Pojawiły się tam głosy, iż ekshumacje były chaotyczne, nie do wszystkich zainteresowanych informacja o likwidacji cmentarza dotarła, a część grobów, których wcześniej nie „rozjechały” spychacze i koparki, została zalana przez powiększone Jezioro Maltańskie (co nie jest prawdą!).

Należy zaznaczyć, iż wbrew opinii powojennych urzędników, oba cmentarze na Komandorii były miejscem ostatniego spoczynku wielu zasłużonych osób ze świata nauki, kultury i sztuki, duchowieństwa, a także weteranów dziewiętnastowiecznych powstań narodowych. W kręgu członków Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania wytypowano do ekshumacji zmarłych, godnych przeniesienia na tworzony wówczas Cmentarz Zasłużonych. Łukasz Jastrząb podkreśla, iż zamieszczona przez niego lista osób pierwotnie pochowanych na obu cmentarzach staroparafialnych, w połowie lat 60. ekshumowanych na Miłostowo, zawiera jedynie 507 nazwisk, jednak na samym tylko cmentarzu archikatedralnym znajdowało się ponad 1300 mogił. Trudno dziś dokonać pełnej weryfikacji, bowiem, jak informują parafie św. Jana i św. Małgorzaty, księgi cmentarne zaginęły podczas II wojny światowej.

Porównaj: ZASŁUŻENI OBYWATELE, POCHOWANI NA KOMANDORII.

Cmentarze staroparafialne przy ul. Świętojańskiej były jednymi z najważniejszych nekropolii przedwojennego Poznania. Gdyby przetrwały do dziś, bez wątpienia stanowiłyby istotny element krajobrazu kulturowego.

Pogrzeb Zosieńki Błoch, 1932 r. Kondukt pogrzebowy idzie z Głównej na cmentarz staroparafialny na Komandorii.
Zdjęcia ze zbiorów rodzinnych J. Szymkowiaka.

Grób Zosieńki Błoch na cmentarzu staroparafialnym na Komandorii. Widok w stronę Cybiny (dzisiejszego Jeziora Maltańskiego) i Piotrowa; w prawym górnym rogu - wieże bernardynów przy Garbarach. Ze zbiorów J. Szymkowiaka.

Wspomina Tadeusz Kulpiński, mieszkaniec Poznania…

— Znam sprawę [likwidacji cmentarza] z autopsji, mieszkałem w pobliżu, byłem wtedy dzieckiem. Jeśli tam były ekshumacje, to bardzo pobieżne, właściwie papierowe. Wiele ciał zostało w ziemi. Park zrobiono tak: nagrobki zwalono na ziemię, nawieziono trochę nowej ziemi i zaorano cmentarz. Bardzo wiele ciał i trumien zostało w ziemi. Potem przez tak utworzony park prowadzono miejski ciepłociąg. Koparki wyciągały trumny z ziemi, poprzecinane na pół. Kości walały się dosłownie wszędzie. To był makabryczny widok, istny horror. Dzieciaki zabierały te kości, ludzie pokazywali je sobie na okolicznych podwórkach. Ten rów, przy budowie ciepłociągu, wkrótce zakopano, jakby tematu nie było. Sprawy do dzisiaj nie załatwiono tak, jak należy — podkreśla Tadeusz Kulpiński.

Dodaje, że całą opowieść o tym cmentarzu znajdziemy pod cienką warstwą ziemi. Fundamentem alejek w parku, jego zdaniem, są bowiem stare nagrobki.

— Niektóre były bardzo cenne, z czarnego marmuru. Gdy cmentarz jeszcze działał, otaczały je kute, metalowe płoty. Było tam ponad pięćset grobowców — dodaje Kulpiński.

Pamięć o dawnym cmentarzu jest wciąż żywa wśród poznaniaków. Z okazji 1 listopada między drzewami w parku pojawiają się znicze. Stawiają je bliscy pochowanych tam kiedyś osób.

Źródło: Ł. Cieśla, Parafia z Poznania zrobiła restaurację na dawnym cmentarzu. Miasto zgłasza sprawę do prokuratury; wiadomosci.onet.pl z dnia 19.12.2022 r.

Na zdjęciu z aukcji internetowej, prawdopodobnie widoczny jest stary cmentarz archikatedralny św. Małgorzaty; na drugim planie po lewej, w stronę Żegrza biegnie droga "świętojanka"; pusta przestrzeń, to koryto Cybiny.
"Nowy Kurier", 09.10.1938, nr 232, s. 11.
Śródeckie procesje żałobne w Dzień Zaduszny

Każdego roku, w wigilię Dnia Zadusznego, po nieszporach żałobnych, z parafii tumskiej pw. św. Małgorzaty na Śródce wyruszała największa i najdostojniejsza w Poznaniu procesja listopadowa, którą wieńczyła uroczysta msza przy krzyżu na ustrojonym i rozświetlonym cmentarzu. Tradycja ta sięgała przynajmniej 2. połowy XIX wieku. Na prawym brzegu Warty świetnością dorównywała jej jedynie śródecka procesja na Boże Ciało oraz poznańskie Emaus – odpust organizowany podczas świąt wielkanocnych dla wiernych z parafii świętojańskiej.

Ukończona w 1842 r. Brama Warszawska (niem. Warschauer Tor) uwieczniona na zdjęciu Conrada Hünicha z 1910 r. - element prawobrzeżnych umocnień poznańskiej twierdzy poligonalnej. Przez ponad 80 lat mijał ją każdy kondukt pogrzebowy, od strony Śródki zmierzający ku cmentarzom parafialnym za św. Janem na Komandorii. Źródło zdjęcia: ullstein bild Dtl. via www.gettyimages.com.
"Goniec Wielkopolski", 31.10.1877, nr 203, s. 4.
"Wielkopolanin", 05.11.1890, nr 254, s. 3.
"Dziennik Poznański", 03.11.1896, nr 253, s. 6.
"Kurier Poznański", 03.11.1909, nr 251, s. 5.
"Kurier Poznański", 31.10.1930, nr 504, s. 8.
"Dziennik Poznański", 04.11.1888, nr 254, s. 4.
"Dziennik Poznański", 04.11.1890, nr 253, s. 4.
"Postęp", 03.11.1912, nr 252, s. 2.
"Goniec Wielkopolski", 03.11.1917, nr 251, s. 3.
"Głos Wielkopolski", 02.11.1946, nr 301, s. 12.
"Kronika Miasta Poznania", 1967, nr 4, s. 50.
"Głos Wielkopolski", 27.11.1964 nr 282.
"Czasopismo Mieszkańców MY", lipiec 2021, nr 6, s. 14.
Zmarła tragicznie nauczycielka, Jadwiga Goderżanka na zdjęciu z dziećmi z ochronki w dawnym Żegrzu... Zdjęcie z lat 30. XX w., ze zb. A. Bieberstein via fb/Żegrze - Historia i Współczesność.
"Kurier Poznański", 15.12.1937, nr 572, s. 3.
"Kurier Poznański", 12.12.1937, nr 567, s. 9.
"Kurier Poznański", 12.12.1937, nr 567, s. 21.
"Kurier Poznański", 12.12.1937, nr 567, s. 21.
error: Nie kopiuj, udostępnij! Masz pytania? Napisz do mnie: skrzypalik@e-lapidarium.pl
Scroll to Top
Skip to content