Cmentarze dyzunickiej (prawosławnej) diaspory greckiej w Poznaniu; XVIII-XX w.

Stary cmentarz greckich dyzunitów w okolicy ul. Spichrzowej, opisany jako "Unger Kirchh." na fragmencie mapy z 1820 r. Źródło planu: walkowiak.pl
Fragment Neuster Plan der Provinzial- Haupt- und Residenzstadt Posen; 1917 r. Ostatni "cmentarz grecki" (Grichischer Kirchhof; istniejący ok. 100 lat przy ul. Towarowej), wskazany kolorem żółtym. Źródło: APP via CYRYL_15_0_2_5_0019.

Przed 1918 r. istniały w Poznaniu trzy cmentarze prawosławne, założone przez osiadłych tu w 2. połowie XVIII wieku przedstawicieli diaspory greckich dyzunitów. W tym okresie wspólnocie przewodziła znana rodzina kupiecka Żupańskich.

  1. Najstarszy cmentarz położony był „za Bramą Wrocławską”, na przedmieściu Nowe Ogrody, przy posesji pod nr 692 (południowa strona obecnej ul. św. Marcin). Użytkowany był zapewne do 2. poł. lat 90. XVIII wieku. W roku 1788 polscy kupcy dopuścili się na tym cmentarzu profanacji – doszło tu do zniszczenia grobów oraz zbezczeszczenia zwłok księdza Feniksa.
  2. Kolejnym był cmentarz założony przez Greków „obrządku orientalnego” w połowie lat 90. XVIII w. Powstał „na północ od przedmieścia Wilda”, „idąc ku wsi Górczynem zwanej” (przy obecnej ul. Spichrzowej, na terenie tzw. Wolnych Torów). Na mapach opisany jako „Unger Kirchhof” – co tłumaczy się jako „cmentarz węgierski” (kupcy macedońscy handlowali przede wszystkim węgrzynem, zwano ich przez to w Poznaniu „Węgrami”). Znana z tolerancji wspólnota prawosławna zezwalała na pochówek na swoim cmentarzu politycznych dysydentów oraz religijnych „separatystów” (A. Woykowski, P. Dahlman, staroluteranie). Cmentarz został zlikwidowany w poł. XIX w. wraz z rozbudową dzieł pruskiej twierdzy poligonalnej. Dokonano tam wówczas ekshumacji, po czym uroczyście przeniesiono szczątki na nową kwaterę grecką przy ul. Towarowej. W terenie brak widocznych naziemnych atrybutów cmentarza. Dotychczasowe poszukiwania archeologów nie przyniosły rezultatu.
  3. Ostatnim cmentarzem założonym przez poznańskich Greków (w 2. poł. lat 50. XIX wieku), była niewielka kwatera na stoku Bastionu Colomb (od strony ul. Towarowej). Przeniesiono tu stare groby z cmentarza przy ul. Spichrzowej. W styczniu 1884 r. na „cmentarzu greckim” – jak mówiono, odbył się uroczysty pogrzeb Jana Konstantego Żupańskiego, celebrowany przez archimandrytę z Lipska. W 1918 r., na mocy umowy cmentarz został przejęty przez rzymskokatolicką parafię świętomarcińską (zobowiązaną do zachowania starych grobów). Zlikwidowany – podobnie jak pozostałe cmentarze chrześcijańskie położone przy ul. Towarowej – bez masowych ekshumacji, na przełomie lat 50. i 60. XX w. Zdecydowano wówczas o przeniesieniu wybranych grobów na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan. Obecnie, miejsce cmentarza greckiego częściowo zajmuje plac zabaw. W dostępnych źródłach i opracowaniach często błędnie opisywany jako „cmentarz greckokatolicki”.
Oprac. Paweł Skrzypalik
Tekst poprawiony i uzupełniony. Pierwotna jego wersja ukazała się na stronie cmentarze-poznania.pl.
 

PORÓWNAJ:

Grecka diaspora w Poznaniu i Konstanty Żupański – wykład dr Elżbiety Chadzinikolau; 2019 r.

  • S. Dudra, O. Kiec, Z dziejów prawosławia w Poznaniu, część I, [w:] „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 2013, nr 12 (289), s. 14-17.
  • S. Dudra, O. Kiec, Z dziejów prawosławia w Poznaniu, część II, [w:] „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 2014, nr 1 (290), s. 14-15.
  • A. S., Arumuni w Poznaniu, [w:] „Kurier Poznański”, 15.03.1935, nr 123, s. 8. Dostęp: WBC.
  • L. C. Hejnowicz, ks., Z dziejów Ormian poznańskich, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1990, nr 3-4, s. 199-202. Dostęp: WBC.
  • E. Chadzinikolau, Początki i rozwój diaspory greckiej w Poznaniu w XVIII w., [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1996, nr 3, Karol Marcinkowski i jego czasy, s. 263-272. Dostęp: WBC.
  • F. Ilešić, Czy rodzina księgarza poznańskiego Jana Konstantego Żupańskiego (1806-1884) była pierwotnie grecką czy słowiańską?, [w:] „Slavia Occidentalis”, t. XIII, 1934, s. 127-128.
  • W. Jakóbczyk, Jan Konstanty Żupański (1804-1883), [w:] Zasłużeni Wielkopolanie XIX wieku, Poznań 1987, s. 58-63. Dostęp: WBC.
  • J. Maciejewski, Jan Konstanty Żupański 1804-1883, [w:] Wybitni Wielkopolanie XIX wieku, pod red. W. Jakóbczyka, Poznań 1959, s. 129-153.
  • M. Mikołajczyk, Greckie diaspory na terytorium Rzeczypospolitej w XVI-XIX wieku – rekonesans, [w:] „Cerkiewny Wiestnik. Kwartalnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 2015, nr 3, s. 35-45.
  • M., Mikołajczyk, Książka w kulturze Greków w Rzeczypospolitej w XVI-XIX wieku. Rekonesans, [w:] „Acta Universitatis Lodziensis”, Folia Librorum 1 (26), 2018, s. 79-98. Dostęp: repozytorium.uni.lodz.pl.
  • M. Mikołajczyk, Z dziejów greckiej wspólnoty w Poznaniu w XVIII i XIX wieku, [w:] „Cerkiewny Wiestnik. Kwartalnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 2014, nr 1, s. 15-23.
  • R. Nawrot, Poznań pełen uchodźców w XVI wieku; poznan.wyborcza.pl z dnia 12.09.2015.
  • M. Wicherkiewicz, Grecy w Poznaniu, [w:] Obrazki z przeszłości Poznania, Poznań 2002, s. 50-61.
  • A. Żuk, W dawnym Poznaniu. O wydawcy Żupańskim i innych Grekach, [w:] „Przegląd Prawosławny”, nr 1 (211), styczeń 2013. Dostęp: przegladprawoslawny.pl.
  • hellenopolonica.blogspot.com – greckie źródła do dziejów Rzeczypospolitej.
  1. Boras Z., Trzeciakowski L., W dawnym Poznaniu, Poznań 1971.
  2. Chodynicki K., Kościół prawosławny a Rzeczpospolita Polska. Zarys historyczny 1370-1632, Warszawa 1934. Dostęp: Polona.
  3. Dzieje Poznania, t. 1, Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. J. Topolskiego, tomy 1* i 1**, Warszawa – Poznań 1988.
  4. Foć M., Romanowska M., Jan Konstanty Żupański. Życie i dzieło, Poznań 1996.
  5. Łukaszewicz J., Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, t. I, Poznań 1838. Dostęp: Polona.
  6. Łukaszewicz J., Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach, t. II, Poznań 1838. Dostęp: Polona. 
  7. Kuczara K., Grecy w Kościołach wschodnich w Rzeczypospolitej (1585-1621), Poznań 2012.
  8. Kuklińska K., Handel Poznania w drugiej połowie XVIII wieku, Warszawa-Poznań 1976.
  9. Mironowicz A., Kościół prawosławny w dziejach dawnej Rzeczypospolitej, Białystok 2001.
  10. Mironowicz A., Kościół prawosławny na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, Białystok 2005.
  11. Sakowicz E., Kościół prawosławny w Polsce w epoce Sejmu Wielkiego 1788-1792, Warszawa 1935. Dostęp: kpbc.umk.pl.
  12. Sieciechowiczowa L., Życie codzienne w renesansowym Poznaniu 1518-1619, Warszawa 1974.
  13. Trzeciakowscy M. i L., W dziewiętnastowiecznym Poznaniu, Poznań 1987.
  14. Wicherkiewiczowa M., Rynek poznański i jego patrycjat, Poznań 1998.
  15. Woliński J., Polska i Kościół Prawosławny. Zarys historyczny, Lwów 1956. Dostęp: zbc.uz.zgora.pl.

U progu epoki nowożytnej Poznań stał się miastem prawdziwie wielokulturowym. O przychylnym początkowo nastawieniu rodzimego mieszczaństwa do przybyszów z Europy decydował korzystny bilans handlowy. Towary z różnych zakątków świata zapełniały kramy w sukiennicach i rynkowe budy, pomiędzy którymi wybrzmiewał wielojęzyczny gwar. Żydzi starali się przelicytować lwowskich Ormian, Niemcy z Norymbergi przekrzyczeć Szkotów i Holendrów, a Francuzi – Włochów z Genui i Szwajcarów. Nad tym harmidrem górował trel poznańskich przekupek, a swoje do tej kakofonii dokładały dzieciaki wyszarpujące sobie z rąk talary i guldeny znalezione pomiędzy straganami. Poznań wkraczał w swój „złoty wiek”.

Przybysze z zagranicy pośredniczyli w obrocie dobrami luksusowymi sprowadzanymi m.in. z Gdańska. Oferowane przez nich towary kolonialne pochodziły też z egzotycznych regionów Morza Śródziemnego i Azji Mniejszej. Te handlowe przedsięwzięcia, dalece skromniejsze od rodzimych, nie mogły doprowadzić do przełamania dominacji poznańskich kupców. Ci ostatni utrzymywali monopol, umiejętnie szafując przywilejami dla konfraterni. Polacy po swojej stronie mieli miejscowy kler, zagrożony dysydenckimi nowinkami z Zachodu, oraz część wielkopolskiej szlachty, coraz bardziej popadającej w ksenofobię. Handel był jednak oknem na świat, a za nim działo się dużo i szybko. Bezwzględne prawidła rynku, mechanizmy popytu i podaży oraz wzbierająca fala kontrreformacji skutecznie zniechęcały obcokrajowców do osiedlania się w Poznaniu i planowania tu długoterminowych inwestycji. Okres nowożytnej prosperity zakończył się w 1. poł. XVII w. Nastał czas wojen, z których Rzeczpospolita Obojga Narodów nie mogła wyjść zwycięska.

"Przewodnik po Poznaniu (...) przez Feliksa Antoniewicza", Poznań 1882, s. 30. Dostęp: Polona.
Kupiec grecki; XVI wiek; za: wikimedia commons.
"Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego", 15.08.1831, nr 187, s. 986 (10). Dostęp WBC.

W Poznaniu pod wieloma względami wyróżniała się diaspora grecka, z powodzeniem kształtująca potencjał ekonomiczny i kulturowy nowożytnego miasta. W bogatych archiwach miejskich odnaleźć można licznie wzmianki o kupcach z Macedonii i Tesalii, już w XVI wieku nabywających parcele przy poznańskim rynku. Ci nieliczni uciekinierzy spod osmańskiego jarzma, zajmowali się głównie handlem winem węgierskim i małmazją. Twierdzili, iż są unitami – uznają prymat papieża, zachowując obrządek wschodni; należeli do cerkwi greckokatolickiej. Ta unicka kolonia w Poznaniu uległa ostatecznie asymilacji. Nim to nastąpiło, kupcy ci zdołali zmonopolizować handel cenionym w mieście „węgrzynem”; ich samych zaczęto nazywać „Węgrami”.

W połowie XVIII wieku w mieście nad Wartą osiedlać się zaczęli schizmatycy greccy – dyzunici podlegający zrazu patriarsze Konstantynopola, w XIX wieku znajdujący się pod duchowym zwierzchnictwem Moskwy. Był to czas upadku polskiego handlu; relacje Polaków z przybyłymi kupcami były napięte. Dzięki – jak twierdzono – przebiegłości i chytrości, rzekomo kosztem Polaków, „przybysze z Grecji” dorabiali się znacznych fortun, których część przekazywali rodzinom w ojczyźnie. Dzięki temu do mężczyzn parających się handlem na ziemiach polskich, dołączyć mogły całe familie.

Nadmienić należy, iż „Grekami” powszechnie nazywano wówczas wszystkich prawosławnych, znajdujących się pod religijnym zwierzchnictwem „carogrodu” i posługujących się lingua franca bałkańskiego handlu – czyli językiem greckim. Dla praktyk merkantylnych drugorzędne znaczenie miała jednoznaczna identyfikacja kupców jako Rumunów, Bułgarów, Greków, Macedończyków czy Serbów. Trudno zresztą mówić o klarownym i utrwalonym już rozumieniu wymienionych etnosów na przełomie XVIII i XIX w.

J. Łukaszewicz, "Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania w dawniejszych czasach", t. II, Poznań 1838, s. 426. Dostęp: Polona.

Członkowie gminy greckiej, gorliwie praktykujący wschodnie obrzędy, rytuały i ceremonie kościelne, zaczęli organizować życie wspólnoty wokół rodu Zupanosów, przybyłego ze Stefanopolis ok. roku 1770. Najbardziej znanym i zasłużonym dla Poznania (i polskiej kultury w ogóle) przedstawicielem diaspory był urodzony w Poznaniu księgarz, wydawca i społecznik, Jan Konstanty Żupański (zm. w 1883 r.). Jego przodek, Joannides Constantinides Zupanos spolszczył nazwisko manifestując przywiązanie do nowej ojczyzny w obliczu kataklizmów, jakie nawiedziły kraj pod koniec XVIII w. Ciesząc się znacznym autorytetem przewodził poznańskiej, prawosławnej kolonii. Za jego życia miał miejsce najbardziej znany i spektakularny epizod „poznańskiego prawosławia” – obchody święta Jordan. 17 stycznia 1778 r., po odprawieniu nabożeństwa w kamienicy Garczyńskich na Rynku, poszli Grecy w uroczystej procesji na most wielki przy Świętym Rochu. Tam, w asyście wiwatującego i strzelającego z armat wojska rosyjskiego pop poświęcił rzekę Wartę…

Mieszkający w Poznaniu Grecy modlili się w kamienicy przy ul. Nowej (ob. ul. Paderewskiego), gdzie Żupańscy wybudowali na piętrze bogato wyposażoną kaplicę św. Nauma Ochrydzkiego, istniejącą do rozwiązania gminy w 1909 r. Wspólnota zakładała też własne cmentarze. Najstarszy mieścił się za Bramą Wrocławską, na przedmieściu Nowe Ogrody. Krótko przed jego likwidacją, polscy kupcy w 1788 r. dopuścili się tam profanacji – doszło do zniszczenia grobów i zbezczeszczenia zwłok księdza Feniksa.

W połowie lat 90. XVIII wieku, z inicjatywy Konstantego Żupańskiego, „na północ od przedmieścia Wilda”, „idąc ku wsi Górczynem zwanej”, powstała kolejna nekropolia dyzunitów. Na mapie Poznania z 1820 roku opisano ją jako „Unger Kirchhof” (co, jak już powiedziano wyżej, tłumaczy się tym, iż Greków handlujących węgrzynem potocznie zwano „Węgrami”).

Grób Piotra Dahlmana przeniesiono na cmentarz przy ul. Towarowej z kwatery przy ul. Spichrzowej. Tu na zdjęciu z 1958 r., tuż przed kolejnym przeniesieniem, tym razem na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan... Zdjęcie ze zbiorów Biblioteki PTPN, nr inwentarzowy: F15/2

Cmentarz przy ul. Spichrzowej według relacji spisanej w latach 70. XIX wieku…

Kto znał bliżej Poznań przed 25 laty [tj. w poł. XIX w. – przyp. PS], ten przypomni sobie zapewne za miastem, po lewej stronie szosy, idąc ku wsi Górczynem zwanej, cmentarz zwany „greckim”. Był to nie wielki szmat ziemi, tworzący czworobok podłużny a okopany rowem i obsadzony topolami. Cmentarz ten należał do gminy wyznania grecko-nieunickiego, którą składało kilka rodzin obywatelskich, zamieszkałych od dawnych czasów w Wielkopolskiej stolicy. Do parafii tej gminy należy i kościółek grecki przy ulicy Nowej. Kilka rodzin jak Żupańskich, Moralińskich, Kałubów reprezentowało tę szczupłą liczbę parafian obcego na wielkopolskiej ziemi wyznania. Wszystkie te rodziny miały mir i poszanowanie, gdyż duszą i ciałem były zawsze, krom wyznania, złączone z polską bracią i gdy trąbka bojowa zagrała, stawali w szeregach ku obronie ojczyzny. Do nielicznych już i dobrze zasłużonych reprezentantów tej greckiej gminy należy żyjący po dziś dzień Jan Konstanty Żupański, księgarz [od red. KMP: (+1883)].
Do roku 1848 kilka mogiłek i jeden skromny grobowiec wskazywały, że miejsce obsadzone topolami, to cmentarz. Dopiero w ciągu 1848 r. przybyły dwa nowe grobowce i to nie zmarłych w wyznaniu greckim, ale katolika [Antoniego Woykowskiego, zm. 1850 r.] i kalwina [Piotra Dahlmana, zm. 1847 r.], a od tego czasu szukał niejeden mąż dojrzały lub młodzieniec tych grobów, nad którymi dumając, szeptał korną modlitwę za duszę zmarłych a z piersi wydobywało się rzewne westchnienie. Kto byli ci zmarli? jak się stało, że należąc do innych wyznań, a cmentarz o którym mowa, wyłącznie był przeznaczony dla wyznania greckiego, dla czego dał przytułek wieczny? Dzisiaj nie nastręczyłoby się może takie pytanie, ale lat temu 30 wstecz, musiały być do tego ważne przyczyny, jeżeli ciało katolika i kalwina nie znalazły przytułku pomiędzy współwyznawcami. Do objaśnienia tych wypadków przystąpimy w ciągu naszego opowiadania.
(…) Być może, że Antoni Wojkowski za żywota zanadto może szorstko występował czasami przeciwko duchowieństwu, chociaż to były wypadki, które się same przez się prowokowały, bo jeżeli zawiniła jedna strona, to zawiniła niezawodnie i druga rzucaniem nieuzasadnionych obelg, chociaż Wojkowscy ani przeciwko Kościołowi, ani przeciw religii katolickiej nie występowali, żądając jedynie reformy i uszlachetnienia duchowieństwa w Wielkopolsce, którą to konieczność nie tylko oni sami odczuwali, i nie tylko świeccy ludzie, ale i wielu zacnych, bogobojnych i patriotycznych kapłanów.
(…) W parafii św. Marcina nie udzielono pozwolenia na pochowanie zwłok Wojkowskiego na cmentarzu katolickim, a że i ewangielicy jako tego który Niemców nienawidził, nie byliby go do siebie przyjęli, zajmujący się pogrzebem byliby w wielkim ambarasie, gdyby nie zacna gmina greckiego nieunickiego wyznania w Poznaniu, która tak samo jak śp. Dahlmanowi i Wojkowskiemu nie poskąpiła ziemi na wieczny spoczynek.
Pogrzeb Ant. Wojkowskiego był prawdziwą demonstracją, która zaprotestowała przeciw jezuickiej, nie chrześcijańskiej zaciekłości. Co tylko było inteligencji w Poznaniu, a wiele osób przybyło także z prowincji, wszystko się zgromadziło przed domem żałoby. Lecz nie tylko inteligencya, ale wszystkie stany były reprezentowane i kilkutysięczny niemy z boleści serca orszak odprowadzał zasłużonego męża i gorącego patrjotę, aby zwłoki jego złożyć do mogiły, tuż obok grobu Piotra Dahlmana.

Źródło: Fragmenty wspomnień Jana Nepomucena Gniewosza przedrukowała „Kronika Miasta Poznania” za „Strażnicą Polską” (nr 15-18 i 26, ogłaszane drukiem od 23.10.1879 do 27.03.1880). Zachowano oryginalną pisownię. Por. S. Wasylewski, Antoni i Julja Wojkowscy, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1932, nr 1, s. 100-117; tenże, Wspomnienia J. N. Gniewosza o Wojkowskich, III, [w:] „Kronika Miasta Poznania”, 1932, nr 2-3, s. 264-280; dostęp: WBC.

PORÓWNAJ:

  • A. Chocieszyński, „Precz od ludzi pójdę sobie…”. Zapomniany żołnierz, poeta i męczennik sprawy narodowej, [w:] „Kurier Poznański”, 16.07.1933, nr 321, s. 15. Dostęp: Polona.
"Dziennik Poznański", 21.03.1934, nr 66, s. 2.
"Dziennik Poznański", 21.03.1934, nr 66, s. 3.
Portret Jana Konstantego Żupańskiego; Zakład Fotograficzny A. i F. Zeuschner (Poznań), lata 60. XIX w. Dostęp: Polona, sygnatura: F.68954/W.
Portret Jana Konstantego Żupańskiego, za: "Tygodnik ilustrowany", 1882, nr 345, s. 89. Dostęp: Polona, sygnatura: G.29145/I.
"Dziennik Poznański", 01.01.1884, nr 1, s. 18.
"Dziennik Poznański", 01.01.1884, nr 1, s. 19.
"Dziennik Poznański", 03.01.1884, nr 2, s. 4.
"Kurier Poznański", 04.01.1884, nr 3, s. 3. Dostęp: Polona.
Grób Wacława Żupańskiego (1871-1912); jego pogrzeb na poznańskim "cmentarzu greckim" był ostatnim, celebrowanym przez duchownych prawosławnych z Lipska. Źródło: NAC, sygnatura: 1-U-7286-1. Błędnie opisane jako "Cmentarz Bródnowski w Warszawie"?
"Orędownik", 12.06.1912, nr 131, s. 2. Dostęp: WBC.
"Dziennik Poznański", 09.06.1912, nr 129, s. 7.

Cmentarz przy ul. Spichrzowej (na terenie tzw. Wolnych Torów) przetrwał do 1857 r., po czym został zlikwidowany zarządzeniem pruskim – grunt został zajęty pod rozbudowę dzieł pruskiej twierdzy poligonalnej. Groby ze starej nekropolii przeniesiono uroczyście, zgodnie z obrządkiem wschodnim, na nową kwaterę na terenie obecnego parku im. K. Marcinkowskiego. Powstały tam połączone ze sobą przestrzennie chrześcijańskie nekropolie: niewielki prawosławny „cmentarz grecki”, kwatery ewangelickiej parafii świętokrzyskiej (dla mniej zamożnych członków wspólnoty; niem. Armenkirchhof) oraz rzymskokatolicki cmentarz staromarciński.

W styczniu 1884 r. na „cmentarzu greckim” przy ul. Towarowej (niem. Griechischer Kirchhof, Griech. Fried.) odbył się manifestacyjny pogrzeb cenionego księgarza i wydawcy, Jana Konstantego Żupańskiego. Kondukt prowadził przybyły z Lipska archimandryta Kolosimos („słusznego wzrostu i rysów wschodnich”) w asyście diakona Johanidesa Asthimosa. Ten pierwszy przybrany w długą sutannę, w kapę złoconą i pięknemi kwiatami wyszytą, oraz we wysoki czarny kołpak z welonem, rozpoczął odpowiednie modlitwy, poczem z uderzeniem godziny drugiej zaniesiono trumnę na karawan, ciągniony przez cztery konie. Kondukt postępował wśród smętnego, monotonnego śpiewu Archimandryty i dyaka (…) przez bramę berlińską ku cmentarzowi greckiemu*.

W roku 1918 parafia rzymskokatolicka pw. św. Marcina pozyskała grunt z kwaterą członków greckiej diaspory. Spisując umowę zadbano, by zobowiązać nowego właściciela do zachowania nienaruszonych grobów „greckokatolickich”, jak pisano. Tym samym nastąpiło włączenie greckiej nekropolii w obręb starego cmentarza świętomarcińskiego. 

Najwyraźniej w pamięci poznańskiego „obywatelstwa” rychło zatarła się świadomość, iż wspólnota grecka związana była z kulturą i religią prawosławną. W dwudziestowiecznych archiwaliach polsko- i niemieckojęzycznych najczęściej mowa o poznańskich „grekokatolikach”. Wszelako nie sposób wskazać w oparciu o dostępne źródła, kiedy mogło dojść do ewentualnej konwersji tej nielicznej wspólnoty… I zapewne do niej nie doszło, a pomyłka wynika z pospolitego niechlujstwa autorów czy też niezrozumienia historycznych niuansów. 
Inaczej rzecz wygląda w starszej literaturze przedmiotu, relacjonującej dzieje dziewiętnastowiecznej diaspory, zjednoczonej w Poznaniu wokół rodziny Żupańskich i utrzymującej ścisłe kontakty z braćmi w wierze w Kaliszu (gdzie przy Rogatce istnieje zabytkowy cmentarz grecko-prawosławny). W tych materiałach wyraźnie akcentuje przynależność członków poznańskiej gminy do schizmy greckiej – kościoła dyzunickiego (prawosławnego).

PORÓWNAJ:

* Relacje prasowe z pogrzebu J. K. Żupańskiego: „Dziennik Poznański”, 01.01.1884, nr 1, s. 18; „Dziennik Poznański”, 04.01.1884, nr 3, s. 1-2; „Kurier Poznański”, 01.01.1884, nr 1, s. 6; „Kurier Poznański”, 04.01.1884, nr 3, s. 3; „Kurier Poznański”, 05.01.1884, nr 4, s. 3; „Kurier Poznański”, 06.01.1884, nr 5, s. 4, dostęp: Polona lub WBC.

"Kurier Poznański", 01.03.1935, nr 99, s. 10.
"Kurier Poznański", 15.03.1935, nr 123, s. 8.
"Nowy Kurier", 24.11.1935, nr 272, s. 5.

Po II wojnie światowej „cmentarz grecki” podzielił los pozostałych chrześcijańskich nekropolii położonych przy ul. Towarowej, na terenie obecnie zabytkowego parku im. K. Marcinkowskiego. Podczas stopniowej likwidacji (na przełomie lat 50. i 60. XX w.) wybrane groby (m.in. J. K. Żupańskiego, P. Dahlmana) przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan.

Poznańscy Grecy przez ponad wiek trwali wiernie przy swoim wyznaniu. Większość członków nielicznej diaspory, na początku XX w. przeszła na katolicyzm i uległa całkowitej asymilacji. Ich potomkowie twierdzą, że nie zapomnieli o swoim bałkańskim dziedzictwie.

Historia funkcjonującej dziś parafii prawosławnej św. Mikołaja w Poznaniu (mającej pod opieką kwaterę prawosławną na Miłostowie) zaczyna się w latach 20. XX w. Geneza tej wspólnoty oraz kontekst polityczno-historyczny związany z jej powstaniem, zostaną omówione przy opisie Prawosławnego Cmentarza Garnizonowego, założonego na stoku poznańskiej Cytadeli.

Warto dodać, iż w Poznaniu działa również wspólnota greckokatolicka, skupiona wokół parafii pw. Opieki Matki Bożej.

error: Nie kopiuj, proszę. Zamiast tego udostępnij! Masz pytania? Napisz: skrzypalik@e-lapidarium.pl.
Scroll to Top
Skip to content