Groby jeńców duńskich z 1864 r. na cmentarnym stoku poznańskiej Cytadeli
wojna duńska | wojna duńsko-pruska 1864 | II wojna o Szlezwik | jeńcy duńscy w Poznaniu (1864) | Prawosławny Cmentarz Garnizonowy

Groby jeńców duńskich, wziętych do niewoli 18 kwietnia 1864 r. po bitwie pod Dybbøl (niem. Düppel; tzw. „duńskie Termopile”) podczas wojny duńskiej 1864 r. Jeńców wykorzystywano do prac przy budowie i utrzymaniu twierdzy poznańskiej. Żołnierze ci zmarli w Poznaniu (głównie na tyfus) i zostali pochowani w wydzielonej kwaterze cmentarza starogarnizonowego na stoku Cytadeli. Ich groby znajdowały się pod opieką duńskiego Ministerstwa Wojny do końca lat 20. XX w. W kolejnej dekadzie grobów nie opłacano, jednak strona polska nie dopuściła do ich niszczenia. Obecnie, w kwaterze (od 1. poł. lat 20. XX w.) zajmowanej przez Prawosławny Cmentarz Garnizonowy, zachował się jeden grób, zrekonstruowany w 2015 r. staraniem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
Materiały archiwalne prezentowane są za zgodą pana Michaela Bacha, badacza duńskiego grobownictwa wojennego oraz autora bloga: gravminder.blogspot.com.
Wiedzą i zebranymi materiałami podzielili się również panowie: Adam S. Kaczmarek (dawniej WUW, obecnie IPN w Poznaniu) oraz Jarosław Bączyk, kustosz Muzeum Armii „Poznań”.
W okresie międzywojennym na cmentarnym stoku poznańskiej Cytadeli istniały trzy groby. Nazwiska pochowanych tam jeńców zachowały się w archiwaliach w różnych formach – niekiedy zapisywano je zgodnie z regułami pisowni niemieckiej, innym razem zachowywano brzmienie duńskie, niemniej zastosowana na nagrobkach forma wzbudzała (i wzbudza nadal) pewne wątpliwości…
- Peter (Peder?) Sørensen, ur. 26.10.1839 r. w Torup; rodzice: Søren Laursen Bach i Maren Andersdatter.
Artylerzysta: 2. Artillerieregiment, 10. Batteri. Wzięty do niewoli 18.04.1864 r., przewieziony do Poznania 24 kwietnia. Zmarł 21.05.1864 r.; pochowany 23.05.1864 r. - Christen (Christian?) Davidsen, ur. 03.05.1839 r. w Valby; rodzice: David Pedersen i Inger Margrethe Jørgensdatter.
Szeregowiec: 2. Infanteriregiment, 5. kompagni, nr. 475. Wzięty do niewoli 18.04.1864 r.; przewieziony do Poznania 11 maja. Zmarł 04.07.1864 r.; pochowany 06.07.1864 r. Por. V. Cohen, Kriegen 1864…, s. 94. - Christen (Christoffer?) Andersen (Andreasen?), ur. 01.12.1838 r. w Uttersløv; rodzice: Andreas Madsen i Lisbeth Christoffersdatter.
Szeregowiec: 22. Infanteriregiment, 8. kompagni, nr. 166). Wzięty do niewoli 18.04.1864 r.; przewieziony do Poznania 27 maja. Zmarł 03.08.1864 r.; pochowany 06.08.1864 r. Por. V. Cohen, Kriegen 1864…, s. 171.
PORÓWNAJ:
- Cmentarz na Cytadeli. Grób Duńczyka; materiał TVK Winogrady, 2015 r.
- O jednym z najstarszych grobów na poznańskiej Cytadeli – grobie duńskiego żołnierza z wojny 1864 roku; materiał TVK Winogrady, 2021 r.
- J. Bączyk, A. Bilski, Na stoku Cytadeli poznańskiej. Przewodnik po cmentarzach, Poznań 2005.
- W. Olszewski, Cmentarze na stokach poznańskiej Cytadeli, Poznań 2008.
- Prusy w dobie kształtowania się kapitalizmu (1806-1871), pod red. G. Kucharczyka, Historia Prus, t. 3, Poznań 2014.
- G. Kucharczyk, Hohenzollernowie, Poznań 2016.
- W. Czapliński, Dzieje Danii nowożytnej 1500-1975, Warszawa 1982.
- S. Salmonowicz, Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa, Warszawa 1998.
- V. Cohen, Kriegen 1864 og De Faldnes Minde, København 1865. Dostęp: slaegtsbibliotek.dk.
- H. Boeck, Danske Mindesmærker og Krigergrave i Sønderjylland, København 1940.
- I. Adriansen, J. O. Christensen, Anden Slesvigske Krieg 1864, Museum Sønderjylland 2013. Dostęp: www.fredericiahistorie.dk.
- Krigergrave og mindesmærker fra De Slesvigske krige i Sønderjylland. Registrering udført af Museum Sønderjylland – Sønderborg Slot 2009-2013. Dostęp: www.heltborgfoto.dk.
- M. Budnik, Śladami Wojny Duńskiej 1864 roku via dobroni.pl.
- A. Dobkiewicz, S. Nowotny, Jeńcy duńscy w Świdnicy (cz. 1); historia-swidnica.pl z dnia 19.01.2019 r.
- A. Dobkiewicz, S. Nowotny, Jeńcy duńscy w Świdnicy (cz. 2); historia-swidnica.pl z dnia 25.01.2019 r.


Dla Ottona von Bismarcka nie było celu ważniejszego, niż zjednoczenie Niemiec pod przewodnictwem Prus. Do tego prowadziła uprawiana przezeń Realpolitik. Już po pierwszym przemówieniu Bismarcka w roli premiera nikt nie miał złudzeń – o przyszłości Niemców rozstrzygnie „krew i żelazo”. Rząd zreorganizował zatem armię: zwiększył jej stan liczebny, zapewnił najlepsze możliwe wyposażenie, a mężczyzn zobowiązał do trzyletniej służby wojskowej. W gabinecie ministra wojny, generała von Roona, błyszczał były oficer duński, Helmut von Moltke (starszy), autor późniejszych militarnych sukcesów armii pruskiej i zarazem złowróżbnej sławy Wielkiego Sztabu Generalnego. Ruszyła machina, która w ciągu siedmiu lat zaprowadzi Bismarcka do Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego, a dynastię Hohenzollernów, germańskich bogów wojny, na tron odnowionej Tysiącletniej Rzeszy. Tymczasem, nad „modrym Dunajem” Habsburgowie – konkurenci do zjednoczenia Niemiec – zapomnieli czym wojna jest… Franciszek Józef, bardziej liberalny niżby chciał i rzeczywiście tak bierny i krótkowzroczny, jak o nim szeptano, pogwizdywał jeszcze nieśmiało marsz Radeztky’ego, ale kroki składał już do walca. Czasy Metternicha minęły bezpowrotnie, choć nikt głośno tego nie przyznawał.
W wojnie duńskiej nie chodziło Bismarckowi o Danię, czy też – precyzując – o księstwa Szlezwiku, Holsztynu i Lauenburga. Nie chodziło też o utemperowanie nowego duńskiego władcy, Chrystiana IX i ukrócenie jego mrzonek o konstytucji. W rzeczywistości, południowe prowincje Danii stały się miejscem wciągnięcia Austrii do bezwzględnej gry o zjednoczenie Niemiec. Gry, w której zwycięzcą mógł być wyłącznie Bismarck. W całej Europie rozumiało to tylko trzech ludzi – jak po wojnie stwierdził premier Jej Wysokości, wicehrabia Palmerston. Pierwszym był małżonek Wiktorii Hanowerskiej, Albert sasko-kobursko-gotajski, ale on właśnie umarł; drugim – pewien stary Duńczyk, którego właśnie zamknięto w domu wariatów; a ostatnim – sam wicehrabia, ale ten zdążył już zapomnieć, o co tam chodziło…
Lekkość z jaką Bismarck uwikłał Habsburgów w konflikt dynastyczno-terytorialny, przełożyła się na szybki i całkowity sukces. Co prawda, Duńczykom nie brakowało determinacji, a w kwietniu 1864 roku „pod Dyblem” byli całkiem bohaterscy. Jednak po niezliczonej ilości kanonad oraz kilka szturmów później główne szańce zdobyto, wystosowano ultimatum, podpisano rozejm i wreszcie korzystny dla Prus pokój. Południowe prowincje duńskie podzielono pomiędzy monarchie Habsburgów i Hohenzollernów w sposób, jaki w przyszłości gwarantował Bismarckowi wybuch konfliktu z Austrią na tle urażonych ambicji tej ostatniej. I rzeczywiście, doszło do niego w 1866 r. Po bitwie pod Sadową i pierwszym „bliztkriegu” von Moltkego Austrii odechciało się przywództwa nad zjednoczonymi Niemcami. Nastał świt ery Bismarcka.








Cmentarz starogarnizonowy na stoku poznańskiej Cytadeli; groby jeńców duńskich na fotografiach wykonanych w roku 1913 oraz 1929. Zdjęcia ze zb. M. Bacha (gravminder.blogspot.com).








